Kiedy miarą czyjejś sympatii do nas jest wyłącznie nasza użyteczność, warto powiedzieć sobie wprost, że nie warto.
Nawet, gdy trudno jest się z tego układu wypisać.
I kiedy zwyczajnie jest żal. Cholernie żal.
W połączeniu z całym ogromem mikroburz i skomplikowanych zaplątań w myślach, chciałoby się już tylko zniknąć.